Killer:
No właśnie o to mi chodzi.
Kor:
Steven patrzy zachwycony na nowo powstałe diamenty.
-Jesteśmy bogaci, Czarna! Ale chwila… Mój tata jest przecież milionerem… A no tak, przecież jest na wakacjach…
No…będzie problem.
Utworzył 8 klonów, niewidzialnych i gestykulacją rozkazał im szukać Stevena, a on też go szuka. Jak go znajdzie to ma go poinformować na komunikator.
Killer:
Może lepiej niech się jakoś zakamufluje? Lepiej nie straszyć ludzi…
Kor:
Steven się rozgląda. Po chwili marszu odwrócił się do Czarnej.
-Co sądzisz o tym mieście?
Przecież ma swoją niewidzialność.
Wzleciał bezszelestnie w górę i wzrokiem na dole poszukał za dzieciakiem.
//I nie powiesz mi że nie, bo nie napisałem by jej wyłączał.