Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Masz zanik pamięci?
-Amnezję… Mówiłam, wielu rzeczy nie pamiętam…
-Szkoda… Na pewno mogłabyś opowiedzieć wiele ciekawych rzeczy!
-Może, może nie. Ciekawe dla dziecka jest to, jak dorośli widzą. Dla dorosłych, skąd dziecko bierze energię.
-Ale ty nigdy nie jesteś dorosła, bo jesteś nieśmiertelna!
-Ani też nie jestem dzieckiem.
Steven się zamyślił i zrobił przy tym zeza.
Lekko się zaśmiała.
Steven dalej myśli w ten zabawny sposób.
-I jak, co wymyśliłeś? - Spytała po 5 minutach.
-Nie do końca, ale się cieszę, bo się zaśmiałaś!
-Z niczym nie można przesadzać. No… Ale jak wyglądają te całe miejsca, gdzie są jubilerzy? Jak je poznać?
-Zazwyczaj jest jakieś kojarzące się z tym co robią logo i szyld z nazwą kojarzącą się z kamieniami szlachetnymi.
-A, dziękuję Steven.
-Widzisz coś takiego?
Szuka wzrokiem czegoś do tego nawiązujacego.
Znalazła witrynę nad którą jest wielki, minimalistyczny diament. Ze stosownym podpisem, oczywiście.
Pokazała to Stevenowi. -To tam.
Steven się spojrzał. -Świetnie! Idziemy!-Steven poszedł w stronę tamtego jubilera.
Idzie za nim upewniając się, żę wszystko jest dobrze.