Roma; Włochy; Ziemia

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nie udało jej się.
-A ch*j cię to obchodzi!

[Andreas D.]

Historyjka

Chciała przyzwać broń, ale pewnie nie uda jej się wystarczająco skupić, zważywszy na to, jak roztrzęsiona w tej chwili była.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

To fakt, przyzywanie broni jej się nie udało. Sytuacja fatalna…

[Andreas D.]

Historyjka

• P-Puśćcie mnie!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Teraz odpowiedziało jej już tylko agresywne warknięcie.

[Andreas D.]

Historyjka

Nie wystraszyła się bardziej niż już i tak była. Sama sytuacja napawała ją strachem, bo nie wiedziała, co się z nią stanie, ale nie była typem strachliwej istotki, co boi się byle warknięcia. Szarpnęła się raz jeszcze.

• Puśćcie mnie! N-Natychmiast!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Po chwili Perła usłyszała kłapnięcie drzwi i poczuła, że ktoś ją sadza na krześle. Przed sobą poczuła biurko (niestety dlatego, że się w nie stuknęła).
-Możesz zdjąć sobie worek z głowy. - usłyszała stanowczy męski głos, czemu towarzyszyło zdejmowanie jej więzów.

[Andreas D.]

Historyjka

Przełknęła cichutko ślinę i zgodnie z poleceniem zdjęła ów worek z głowy.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Przed sobą zobaczyła… No tak gruntownie to niezbyt dużo zobaczyła. Perełka obecnie jest w ciemnym pomieszczeniu, w którym jedyne źródło światła - lampka biurowa małej mocy - oświetla twarz gangstera, który najprawdopodobniej stał się nowym właścicielem Perły.

-Witam… - powiedział dość cicho, zachowując twarz pokerzysty.

[Andreas D.]

Historyjka

• …kim pan jest? Co to za miejsce?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Kim jestem nie jest ważne. A to miejsce? To jest twój nowy dom.

[Andreas D.]

Historyjka

• Mój nowy dom? Ale… Co z panią Bullet?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Sprzedała cię mnie oraz mojej mafii.

[Andreas D.]

Historyjka

• Sprzadała…? - coś w niej pękło. Nie materialnie, wtedy to miałaby problem. Ale… W serduszku. Ufała Rebecce. Ufała do cholery! Spuściła wzrok załamana… Gdy dotarła do niej reszta zdania. Spojrzała na niego z powrotem - Czyli pan jest…

//…mafiozą. Tak, skarbie, a 2+2=4

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Tak właściwie, 2+2=4 > 3 //
Została sprzedana. Jak jakiś przedmiot bez wartości… No w tym przypadku mimo wszystko przedmiot z wartością.
-Przyjacielem.

[Andreas D.]

Historyjka

• …no chyba nie moim - była zła na samą myśl, jak fałszywa i podła okazała się być Rebecca, dlatego nie pilnowała języka. Co z tego, że rozmawiała z mafiozą? Właśnie wbito jej przysłowiowy nóż w plecy, hello!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nóż? Chyba od razu całą piłę łańcuchową!
-A więc niedługo zmienisz swojego zdanie.

[Andreas D.]

Historyjka

• Dlaczego miałabym?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Ponieważ tak ci każe.

[Andreas D.]

Historyjka

• A co jeśli nie będę się ciebie słuchać?