Pole

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-No bo jesteś transwestytą. Ale transwestytą w ładnym płaszczu.-odpowiedziała tym samym tonem.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Wypraszam sobie. Szczerze to nawet nie mam płci tak jak ty, a do bycia transwerstytą potrzeba płci. Więc twa teza jest…cóż…bezsensowna. -checkmate Perło. Check-Mate!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła pruknęła językiem.
-Dla mnie i tak jesteś transwestytą.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Ta, ta, cokolwiek. I tak nim nie jestem. -pogłaskał ją po głowie palcem.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła zrobiła minę kociaka. Wkurzonego, słodkiego kociaka.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Zaczął ją łaskotać palcem, bo czemu nie?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła złapała za palec Czerwonego Diamentu i próbuje go odepchnąć, śmiejąc się od łaskotek.
-To, t-to molesotwanie! Uro-urocze mole-molesotwanie!

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Nasilił łaskotki.
-Tyle że to ja tu decyduję o tobie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła dalej próbuje odepchnąć palec.
-TO MOLESTOWANIE!-krzyknęła, przed zostaniem całkowicie obezwładnioną od śmiechu.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Zostawił ją.
-Żadne molestowanie, uroczy młokosie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła odsuwa się od Czerwonego Diamentu, wciąż leżąc na jego dłoni.
-NIE DOTYKAJ MNIE TAK NIGDY!

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Spokojna. Nie będę tak robił. -rzekł i ją usadowił na ramieniu, bo nie chciał już jej trzymać. Idzie dalej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła pociera się po ramionach, jest trochę roztrzęsiona.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Nieco ocieplił ramię, by tej było cieplej. Idzie dalej, wypatrując czegokolwiek na horyzoncie, co nie jest monotonnym krajobrazem pola.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Widać jakąś… Stodołę? Czy coś takiego?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-No proszę, jednak nie jesteśmy tu chyba jedyni. -rzekł do Perły.
-Złóżmy im małą “wizytę”. -i udał się w kierunku “stodoły”.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Zmieniasz temat na Stodołę Rodziny DeMayo.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Forsteryt wraz z swoją nowiutką bronią zjawił się tu. Podekscytowany, wpadł na pomysł. Ścisnął uchwyt dai-katany, po czym wzniósł ją oburącz w górę tak, by ostrze celowało w niebo pod kątem 90 stopni… Kto wie, może coś się stanie?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Owszem. Miecz zaczął jeszcze bardziej emanować elektrycznością, a nad Forsterytem zaczęły się zbierać burzowe chmury.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Kiedy miecz już był wystarczająco naładowany, przyzwał 20 klonów i nagle wycelował w nich ostrzem.