Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Możesz na nią popłakać? - Podniosła do góry Lapis.
-Daj mi na dłoń. Aurora wyciągnęła dłoń do Szmaragdu, tak, żeby mogła na niej położyć odłamki Lapis.
Nie zabierzesz mi jej? -
-Nie zabiorę. Chcę pomóc!
Nie skrzywdź jej…proszę…- Ostrożnie położyła Lapis na jej dłoni. Cała się trzęsła z strachu o nią: // Wygląda tak, ale z Szmaragdem na oku:
// Wygląda tak, ale z Szmaragdem na oku:
// Dużo lepszy od mojego ten wygląd. // Aurora wzięła odłamki Lapis do ust i zaczęła je przeżuwać.
A Szmaragd dostała psychicznego zawału. Zaczęła się trząść na ziemii i szlochać. Ona pozwoliła, by to coś zjadło Lapis! Aaaah!
Aurora pokazuje palcem, żeby Szmaragd poczekała chwilę i dalej przeżuwa.
Szmaragd dalej trzęsła się na ziemii.
Aurora splunęła. Obok Szmaragdu leży klejnot Lapis w całości.
Popatrzyła na Lapis wzrokiem pełnym niedowierzania. Delikatnie ujęła ją w dłonie.
Klejnot jest w całości. Niewiarygodne!
Szmaragd znów zaczęła płakać. Tym razem z szczęścia: D-d-dziekuję…C-ci…- Wydukała do Aurory.
Szmaragd znów zaczęła płakać. Tym razem z szczęścia:
-Ależ proszę. Aurora położyła swoją twarz obok Szmaragdu.
A Szmargd usiadła po turecku. Przed sobą, w miękkiej trawie, położyła Lapis. Wpatrywała się w nią.
Jest taka piękna jako oddzielna istota, nawet w takiej formie…
Piękna…Wolna…
I co najważniejsze… Żywa!
Tak, to jest najważniejsze…Ale czy jej wybaczy to, że stworzyła fuzję?
Nie da się tego stwierdzić bez poinformowania jej o tym.