Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
// k.
-Nu-uh.
-Jeszcze jedno. Jak tu dotarłeś?
-Je*łem z impetem z kosmosu. -rzekł, w rzeczywistości kłamiąc.
-A ja roznoszę prezenty grzecznym Perydotom. Kolejne kłamstwo i zostaniesz roztrzaskany.
Westchnięcie -Homeworld. Statkiem.
Fuzja złapała Dementoid i schwyciła jego klejnot między palce. -To nie był statek. Za szybko uciekłeś i wróciłeś, żeby to był statek.
-Aaaa, to…zrozumiałem to jako “jak tu w ogóle trafiłem”. Przenośny warp.
-Masz mi go dać.
-Po co? I tak jesteś za duża na użytkowanie go. -OOOOOH, D I S
-A ty za mały, żebym Cię nie mogła rozdeptać.
-Co? Mówię prawdę.
-I tak masz mi dać to ustrojstwo.
Spróbował nawiać warpem.
Fuzja go zatrzymała w porę.
-…ku*wa. -odparł. -Dam ci warp pod warunkiem odstawienia mnie na ziemię.
-Najpierw daj tego warpa.
Hold on, do jakich rozmiarów przenośne warpy przenoszą Klejnoty?
Szczerze, Dementoid nigdy tego nie testował.
Dyskretnie zabańkował warp i go odesłał. To coś jest zbyt niebezpieczne. -Sory. Zgubiłem go.