Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
To co mamy dalej robić? Zostać na tej planecie? - Spytała.
-Nie wiem, nie wiem. Możemy robić co chcemy, prawda?-odpowiedziała entuzjastycznie.
Nie odpowiedziała. Mogą robić co chcą? Lapis… Macierz może nas namierzyć w każdym zakątku galaktyki. -
Nie odpowiedziała. Mogą robić co chcą?
Najpierw by się przydało zarżnąć tamten Forsteryt. -Ale co z tego? Mamy siebie! I Aurorę!
Spojrzała na wielką fuzję. Ta chyba nie powinna być skoro do współpracy z kimś, kto tak skrzywdził jej rodziców.
Jeśli Szmaragd uda się odkręcić to wszystko, to z pewnością będzie bardzo skora do współpracy.
Pojawia się tutaj Czerwony Diament razem z Czerwoną Perłą na jego dłoniach.
//TOO… MUCH… DIAMODS!!!
No, stanowczo mniej fuj. Powiększył się do swoich normalnych rozmiarów i rozejrzał się, gdzie jest.
Na jakimś zadupiu. Przynajmniej jest normalnie zielono, a nie bagnisto zielono.
Jakiekolwiek oznaki cywilizacji w oddali?
Nic. Tylko on i jego mała Perła na wielkim polu.
Szedł naprzód, przed siebie. Kto wie, może na coś trafi?
Może. Tymczasem Perła się zbudziła, przeciągnęła i położyła na brzuchu.
Zignorował ten fakt, po czym trzymając Perłę tylko w lewej dłoni idzie dalej.
-Daleko jeszcze?
-A widzisz gdzieś jakieś zabudowania? -odparł Perle.
-Nie. To ty tutaj jesteś wielkoludem, nie ja!
-Pusto…
-A tak poza tym, masz mi dać szampon oraz grzebień! I bieżącą wodę!