Pole

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Pojawia się tutaj Czerwony Diament razem z Czerwoną Perłą na jego dłoniach.

[Andreas D.]

korobov

//TOO… MUCH… DIAMODS!!!

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

No, stanowczo mniej fuj.
Powiększył się do swoich normalnych rozmiarów i rozejrzał się, gdzie jest.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Na jakimś zadupiu. Przynajmniej jest normalnie zielono, a nie bagnisto zielono.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Jakiekolwiek oznaki cywilizacji w oddali?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nic. Tylko on i jego mała Perła na wielkim polu.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Szedł naprzód, przed siebie. Kto wie, może na coś trafi?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Może. Tymczasem Perła się zbudziła, przeciągnęła i położyła na brzuchu.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Zignorował ten fakt, po czym trzymając Perłę tylko w lewej dłoni idzie dalej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Daleko jeszcze?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-A widzisz gdzieś jakieś zabudowania? -odparł Perle.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Nie. To ty tutaj jesteś wielkoludem, nie ja!

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Pusto…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-A tak poza tym, masz mi dać szampon oraz grzebień! I bieżącą wodę!

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Po pierwsze, jesteś Klejnotem. Nie potrzebujesz żadnych z tych wymienionych rzeczy. Po drugie, to JA tu jestem twoim właścicielem a ty moją własnością, a nie na odwrót, także masz się przywołać do porządku i nie być taką wredną idiotką. Inaczej cię zabiję. -idzie dalej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła fuknęła fochnięta, obróciła się na pięcie tyłem do Czerwonego Diamentu i tak stoi.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Idzie dalej. Przesadził Perłę z dłoni na włosy i idzie dalej.
-Tylko nie spadnij.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła spojrzała w dół.
-A od kiedy to ty się mną przejmujesz?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

O w dupencję, jak wysoko!
I ciepło w tych włosach.
-…nie twój biznes.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła westchnęła.
-A może ty się o mnie m a r t w i s z?