Laboratorium Hydry [SZWAJCARIA, BERNO, ZIEMIA]

[Andreas D.]

Kolejne ukryte laboratorium Hydry. To znajduje się pod powierzchnią nieoficjalnej stolicy Szwajcarii - Berna.

Frank Castle dość pechowym trafem, aby wykonać swoją misję związaną z eliminacją kolejnego przyczółka Hydry, został zmuszony do zawiązania sojuszu z kimś, kogo przy zdrowych zmysłach nie wybrałby na pomocnika nikt - Najemniora z Gębą, czyli... Deadpoola. Świetnie. Sprawy nie pogarsza fakt, że Wade zgodził się pomóc i wskazać lokacje bazy Hydry tylko pod warunkiem dostania paru cacek z kolekcji Franka. [![image](https://pobierak.jeja.pl/groups_images/201902/20190214_1304_mh6WmwdlQhDh.jpg)](https://pobierak.jeja.pl/groups_images/201902/20190214_1304_mh6WmwdlQhDh.jpg)
\-No mówię ci Franek, jesteśmy prawie na miejscu! - oznajmił Deadpool przy trzeciej godzinie łażenia przez zaśmierdniętą kanalizację.

[Andreas D.]

Brodacz

-Gdzie to dokładnie jest? Przez to że muszę z Tobą pracować odczuwam coraz większą chęć zabicia Cię, ale wiem że po wszystkim się rozstaniemy, co mnie niezmiernie ucieszy.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Ja Ciebie też kocham, Franiu.

[Andreas D.]

Brodacz

-Jeśli masz ze mną pracować jest jedna niepisana zasada, mów rzeczy przydatne albo się zamknij i skup na robocie. Wziąłem Cię tylko ze względu na te przydatne rzeczy, które możesz mi powiedzieć.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-No jasne, na pewno tylko z tego powodu, Franku Zamek~

[Andreas D.]

Brodacz

-Oczywiście, że tak. Oddam Ci trochę sprzętu i pomacham na do widzenia, a raczej na żegnam

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

–No jasne jasne, każdy tak mówi.

[Andreas D.]

Brodacz

-Ku*wa Wade!- ,Spokojnie Frank" ,Spokojnie"

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Nie moja wina, że jestem taki atrakcyjny.

[Andreas D.]

Brodacz

-Obiecuję, że jak stąd wyjdziemy to utnę Ci łeb i go wyrzucę żebyś w końcu zamknął ryj.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-A słyszałeś że jak coś obetniesz to wróci dwa razy większe?

[Andreas D.]

Brodacz

-Może i wróci, ale będzie musiało się wydostać potem z tych cuchnących ścieków

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Czyli zabierzesz moją głowę do swojego domu?

[Andreas D.]

Brodacz

-Nie jak wyjdziemy, to zrobię tak, utnę Ci głowę i wyrzucę w niebo z przyczepioną bombą aktywowaną detonatorem, ciało z powrotem wkopię do kanału i nacisnę detonator

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Kup mi jeszcze smoothie, ok?

[Andreas D.]

Brodacz

-Jesteś najbardziej irytującym Amerykaninem z jakim przyszło mi pracować

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Jestem kanadyjczykiem, fiflaku.

[Andreas D.]

Brodacz

-A ja Włochem i co z tego, powiedz mi czy to już nad nami, a nie mnie tu wyzywasz od opadniętych penisów

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Tak jak myślę to chyba mi się tak na 99% ścieżki poje**ły godzinę temu.

[Andreas D.]

Brodacz

-Zmieniłem zdanie, łeb utnę Ci teraz- wyjął nóż