Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Tak, jest tam.
-Więc chodźmy, ale po cichu
-Ty człowieku w czerwonym… Powiedz gdzie jest.
-Zostaw go tu, sami poszukamy, bo ma być po cichu
-Nie jestem Nerazimką, by działać w cieniu. A skoro zdobył te ostrza, znaczy że było cicho i zna drogę.
-Nie był, uwierz mi nie był, on gada cały czas, nawet sam do siebie no i robi dużo hałasu w inny sposób
-A jednak nie usłyszałeś, jak się oddalił i zdobył te ostrza.
-Tak właściwie, ja mam teleporter.
Kilka razy zamrugała. -Przepraszam… Ale chyba się przesłyszałam…
-No… Mam ze sobą teleporter, taki fajny, teleportujący.
-Czyli taka prymitywna rasa zdołała opanować technologię odsyłania i przywoływa… Moment… - strzeliła facepalma. - przecież mieli mój okręt…
-Nie wiem o czy mówisz, ale to chyba coś ważnego o czym powinien wiedzieć.
-Protosi raczej tu nie… GRAH! Po prostu zniszczmy ten zakłócacz.
-A ile mi za to zapłacisz?
Zamrugała jakby nie dosłyszała.
-Widzisz, mówiłem żeby go zostawić tutaj
-Punisher, zamknij ku*wa ryj, ja tutaj prowadzę pierwsze na świecie kosmiczne negocjacje!
-A jak ty się nazywasz?
-Ja, tak? Bo on Ci się już przedstawiał. Chodzi Ci o imię i nazwisko?
-Nazywam się Wade Wilson, ale możesz mi mówić Deadpool albo Najemnior z Jadaczką. O moje usługi biją się wszyscy i dosłownie wyr*chałem śmierć. Ten przegryw życiowy i Edge Lord obok to Frank Castle.