Kolonia wydobywcza X82600

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Agat chrakterystycznym dla niej, nie za szybkim, nie za wolnym krokiem, stukając obcasami, szła korytarzem drążonym w planecie. Sporych rozmiarów wąwóz miał zostać przygotowany do roli przedszkola. Spoglądała na pracę klejnotów robotniczych.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Wygląda na to, że terror rzeczywiście zmotywował te gówniaki do pracy. Wszystko szło dobrze. Nagle do Agatu podbiegł zdenerwowana Perydot cała drżąca z nerwów
-Mój Agacie, Mój Agacie, mam wiadomości z ostatniej chwili od Białej Perły!

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Odtwórz ją, w takim razie. - Powiedziała twardo, nie opuszczając głowy, a jedynie wodząc oczami w dół na niższy klejnot.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perydot ledwo stoi z nerwów
-Nie ma czasu! Cała kolonia musi się przygotować! Przybędzie sama Kyberyt na inspekcję! Z rozkazu Białej Diament!

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Przeleciał przez nią dreszcz strachu, chociaż nie dała tego poznać po sobie. Będzie miała doczynienia z kimś o wiele wyżej postawionym od niej:

• Za ile przybędzie Kyberyt? -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perydot ledwo się wysławia
-Właśnie na tym polega problem! Wiadomo tylko to, że przybędzie razem ze swoją Perłą! Nie ma czasu do stracenia!

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Ja stwierdzam, kiedy można tracić czas, a kiedy nie. Za 25 sekund masz się tutaj stawić w asyście 5 bizmutów i 5 perydotów, licząc z Tobą. Wybierz jakieś, które tylko wyglądają prawidłowo. Czas start. -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mas wrażenie, że gdyby otrzymała rozkaz przebięgnięcia stąd do Homeworld, to też by to zrobiła w 25 sekund
Po chwili przed tobą stało 5 Bizmutów i 5 Perydotów
Szału nie ma, ale wyglądają znośnie

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Za mną. - Zaczęła maszerować w stronę głównej sterowni, gdzie był jedyny pad, którym Kyberyt mogła przybyć na kolonię. W marszu mówiła:
• Będziemy mieć kontrolę z strony najważniejszego klejnotu jaki prawdopodobnie zobaczcie przez najbliższe milenia. Macie trzymać się prosto, salutować, gdy zwróci na was swój wzrok i nigdy się nie odzywać. -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Klejnoty równo przytaknęły razem z dodaniem odpowiednich tytułów na końcu.
Po chwili odezwała się ta samą Perydot co na początku
-Mój Agacie, słyszałam, że Kyberyt woli się poruszać swoim osobistym statkiem. Czy mam się zająć przygotowaniem miejsca do wylądowania?

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Uznałaś, że stosowne jest powiedzenie mi tego tak późno? - Zapytała ironicznie chłodnym głosem - Zajmij się tym. Natychmiastowo. -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perydot poleciała pędem sprawdzić lądowisko
Po chwili wróciła z miną “Błagam, rozbijcie mnie”
-Ametysty zrobiły sobie na lądowisku dla statków przerwę!

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Wyciągnęła z pochwy destabilizator i uruchomiła go. Wydawał charakterystyczne brzęczenie.

• Nadaj do wszystkich grup informację o wizycie. - Przekazała Perydotowi i z miną mówiącą “Skruszę każdego na mojej drodze” poszła na lądowisko.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tak jak opisała Perydot. Ametysty tak się zabawiały, że nawet Cię nie zauważyły. Wylądowanie graniczyłoby z cudem w takim stanie jakim jest teraz lądowisko.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Wyciągnęła pistolet laserowy, który destabilizował klejnot do formy kamienia i wystrzeliła parukrotnie w niebo:

• Więc postanowiłyście się zabawić i odejść od pracy, tak? - Zapytała retorycznie chłodnym i władczym głosem.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Wszystkie Ametysty stoją oszołomione i nie wiedzą nawet co powiedzieć w takiej sytuacji

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Wszyscy, którzy nie chcą zostać rozbici, mają natychmiastowo wracać do pracy. - Zaczęła się do nich zbliżać z destabilizerem.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Biegną, jakby je coś goniło. Bo w sumie to tak jest. Lądowisko jest czyste, obszerne i stosownie wyglądające. I co najważniejsze, nie zwiększa twoich szans na rozbicie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Do lądowania zbliża się ten statek:

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Przywołała do siebie wcześniej wybrane perydoty oraz bizmuty i ustawiła je w dwóch rządkach. Sama stanęła pośrodku, zaraz naprzeciwko zejścia z lądowiska.