Do Agatu podchodzi jakiś Ametyst.
-Tia, mój Agacie. Są tu takie śmieszne karły z błyszczącymi łuskami. Rzucały w nas dzidami, a potem nam padły do stóp. Dziwadła. Mieszkały w piramidach z kamienia.
Ametyst:
-Jeśli zdolność plucia na odległość jest niebezpieczna to tak. Jeden szus moim biczem i ich piramida leży.
Nagle przed Agatem pojawił się panel z Forstrytem
// Dobranoc
Perła poleciała i wróciła tym razem lecąc w stronę lądowiska z wyrwanym silnikiem energetycznym jednego z pozostałych statków w dłoniach.
Razi ją elektryczność, ale nie daje tego po sobie znać i wraca do statku Białej Diament, który po chwili odlatuje.
C-Co tutaj się oddiamenciło, na gwiazdy…? - Zapytała samej siebie, leżąc i patrząc w miejsce, gdzie jeszcze przed momentem był statek Białego Diamentu.
Jak do tego doszło, nie wiesz…
No więc po chwili zaczynają się ponownie wokół Agatu zbierać Klejnoty podlegające jej. Chyba myślą o tej sytuacji tak samo jak Ty. Patrzą na Ciebie wzrokiem wymagającym wyjaśnień.