Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Diament opiera się o ścianę. Poofnęła pierwszy raz od tysięcy lat i nie zrobiło jej to dobrze. -Myślałam, że ta kolonia jest nieczynna… Kyberyt sporządziła raport z taką informacją…
Ta Kyberyt! Nie dość, że porwała Diament, to jeszcze okłamała w raporcie! To wszystko spisrk! -
Diament jest wyraźnie zdziwiona. -Kyberyt? Ale ja pamiętam, że zaatakowały mnie zbiegłe Różowe Kwarce…
Mój Diamencie, byłaś przetrzymywana w bańce na statku Kyberytu. -
Diament jest oburzona. -Gdzie jest teraz ten Kyberyt?
Dryń dryń, Forstryt dzwoni do Niebieskiej Diament!
Uciekła… - Przyznała pokornie.
Diament uderza w ścianę, wygniatając ją. -Roztrzaskam ją. POWOLI.
DRYŃ KU*WA DRYŃ
Tak jest, mój Diamencie. Jak możemy Ci w tym pomóc? -
Diament: -Ktoś chce się skontaktować.
//Co mam zrobić?
//Odebrać, i guess.
Poleciła Perydot odebrać połączenie.
Perydot odbiera // No cóż, teraz nie ma tamtego nygatusa…
NP Mój Diamencie… Forstryt (czy jak tam się to pisze) chce się z Diamentem skontaktować… - salutuje
NP
Diament bierze swoją Perłę i ją sobie kładzie na kolanach. Lekko się uśmiechnęła.
NP Rumienię się i siedzę na kolanach mojej Di
Diament: -Co robiłaś, kiedy mnie nie było?
NP Zdawałam raporty, sprawdzałam stan kolonii i starałam się być na bieżąco z poszukiwaniami Cię, o Moja Diament