Kolonia wydobywcza X82600

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Ajm hir //

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Coś nie tak, Perło? -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła chowa się za Agat i delikatnie narusza jej przestrzeń osobistą.
-Nie lubię Bizmutów.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Czemuż to? - Zdziwiła się, ale nie negatywnie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła dalej jest schowana za Agatem.
-Mam… Złe wspomnienia.-próbuje zostać niezauważona przez Bizmuty.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Wzięła Perłę na bok i przykucnęł przy niej:

• Opowiedz mi. Proszę. -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła zebrała się w sobie tak jak w mikrofonie i powiedziała:
-Byłam jedyną Perłą stworzoną w Przedszkolu. Poza mną były same Bizmuty. Całe Przedszkole Bizmutów i jedna Perła. Nie miałam zbyt dobrego traktowania, Mój Agacie. Wolę unikać Bizmutów, żeby nie spotkać jednego z tamtych…

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

-Perło…-
Spojrzała na nią z troską i przytuliła:

• Obiecuję, jeżeli którykolwiek Bizmut zbliży się do Ciebie, obronię Cię. -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła chyba nigdy nie została przytulona przez… Nikogo. To najmilsza rzecz, jaką ktokolwiek, kiedykolwiek jej zrobił.
-Mój Agacie, to… Dziwne uczucie…

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Cóż…będziesz musiała do niego przywyknąć.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła jest zaskoczona.
-Naprawdę?

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Pokiwała twierdząco głową.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła się pierwszy raz uśmiechnęła.
-Co teraz, Mój Agacie?

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Pójdziemy do Bizmutów. Nie musisz się bać. -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła lekko drgnęła.
-Możesz prowadzić, mój Agacie?

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Oczywiście. - Poszła znów do Bizmutów.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła stoi za nią.
-…

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Podeszła do przewodniczącej:

• Mogę zająć moment? -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Przewodnicząca Bizmutów:
-Jasne jak mural Białego Diamentu. O co chodzi, Mój Agacie?

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Myślałam, by w centrum kolonii wybudować wielki plac - wszystkie klejnoty mogłyby się tam spotykać, możnaby wygłaszać przemówienia…-