Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Ale nim nie jest! -
z-zrozumiałem, M-mój Agacie!..
Westchnęła: Od godzin próbuję zrozumieć, jak uratować naszą Nefryt…-
Westchnęła:
huh…kiedyś Agatowi na pewno się uda…
Tak…Ale ja nie chcę kiedyś. Chcę jak najszybciej. -
jak to mawia głównodowodzący Żelazo “kiedyś się naprawi, samoistnie lub nie”… a próbował Agat nasmarować WD40 lub skleić szarą taśmą?
A chcesz zaraz szorować wydechy statku? -
robiłem to wczoraj, Mój Agacie i od tamtego czasu statek nie był używany do lotu, więc nadal są czyste, Mój Agacie
//Ona przed paroma godzinami przyleciała.
// Potwierdzenie.
// ups ;-; a nie, to robiłem przed ostatnim odlotem, może po tej wyprawie ktoś inny to zrobi, Mój Agacie?
// ups ;-;
Machnęła na niego dłonią: Po prostu oszczędź sobie głupich pytań. -
Machnęła na niego dłonią:
tak jest, Mój Agacie! se stoi
A Agat odwróciła się z powrotem do panelu kontrolnego. Jaka temperatura? To ma się nie wydać, jasne? -
A Agat odwróciła się z powrotem do panelu kontrolnego. Jaka temperatura?
tak jest, Mój Agacie, będę trzymał język za zębami!
Radio: Obecnie 600°C.
Wywarło to jakiś wpływ na Nefryt?
masz dla mnie jakieś inne rozkazy, Mój Agacie?
Radio: Nefryt nie okazuje niczego, poza tym, że Żelazo ją irytuje.
Żelazo sobie stoi i stara się być jak najmniej irytujący