Domek Stevena

[Andreas D.]

MrocznyK

Głasianie?

[Andreas D.]

Woj2000

-Niby jak?! Jak bogaty typek, skażony klejnot, trzy karzełki i ślepa służąca mają pokonać ogromną babę?!

[Andreas D.]

MrocznyK

• JA CI ZARAZ DAM ŚLEPĄ SŁUŻĄCĄ - spoliczkowała go, wziąwszy zamach Żyrafą

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Żyrafa od razu podniosła Perłę i ją wyrzuciła przez okno.
-TYLKO CIELEŚNIE JESTEM DZIECKIEM, TY TĘPA GRUDO!
Mroczny na teren Świątyni .

[Andreas D.]

korobov

//Ale wielki, Czarny klejnot nie budzi niczyich wrażeń? Dobra…

[Andreas D.]

Woj2000

-Ee… dziękuję? - powiedział niepewnie do Żółtej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Żółta tylko spojrzała szybko na Kevina i wyskoczyła przez okno, razem z płacząca Niebieską.

[Andreas D.]

Woj2000

Rozejrzał się za swoim Diamencikiem.
-To… ja może zostanę tu z Nefryt? Uwierz mi, nie jestem wojownikiem.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Diamencik nie widać. Tylko Nefryt została.

[Andreas D.]

Woj2000

Szybko podbiegł do rozwalonego okna i gorączkowo oglądał potyczkę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

O dobry panie… Co to się dzieje, to żadna księga nie opisze. Te dwa karzełki walczą z olbrzymią babą, ta trzyma w dloni tą ślepą, a w oddali druga olbrzymka i ciocie Stevena, poza Perłą.

[Andreas D.]

Woj2000

-*No właśnie… gdzie jest pani Perła?! * - myśli gorączkowo, obserwując akcję. Czyżby nadal szukała go po tych wszystkich pokojach?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Cholera… Teraz, kiedy tak jej potrzeba!

[Andreas D.]

Woj2000

Będąc pewien porażki, to i tak mimo wszystko ponownie do niej zadzwonił. Zanim jednak to zrobił, odstawił Nefryt na ziemię.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła… Odebrała!
-Kevin?!-odezwała się przerażona Perła.

[Andreas D.]

Woj2000

-Perło! Na,wszystkie świetości, wyłaź z magicznych pomieszczeń i wychodź na zewnątrz! Steven, Diamencik, reszta, jakaś czarna baba i karłowate Diamenty walczą z ogromną fuzją!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kevin słyszy przez telefon sapanie i BARDZO szybkie bieganie.

[Andreas D.]

Woj2000

-Tylko szybko, bo chyba przegrywamy! - mówi, obserwując jednocześnie wynik starcia.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Po chwili Perła wybiegła ze świątyni i z przerażeniem spojrzała na walkę.

[Andreas D.]

Woj2000

-Nie wiem, o co tu chodzi, ale jedno jest pewne. Reszta cię potrzebuje, pani Perło. - powiedział zwracając się twardo do niej - A, i przepraszam za ten upadek.