Domek Stevena
-
-
-
Woj2000
Kevin bez słowa wyciągnął telefon i poszukał w kontaktach kamieniarza, u którego jakiś czas temu zamawiał dla rodziców trochę stylizowanych na antyczne popiersi do jego ogrodu połączonego z basenem. Na pewno musi mieć kilka kloców kamulca na zbyciu.
-To ma być taki zwykły czy kolorowy z Carrary? - dopytał się beznamiętnym tonem, jakby poszukiwanie sprzedawcy najdroższego surowca rzeźbiarskiego było dla niego chlebem powszednim, wciąż przeszukując kontakty -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
Kevin spojrzał się na drzwi, po czym zaczął przez szklane wstawki, jednocześnie mówiąc.
-Umowa stoi. Jakby coś, to marmur podwieź do Bech City, do domu tuż przy wielkim posągu kilkuręcznej kobiety wyrzeźbionym w klifie, tuż przy plaży. Nie przegapisz tego miejsca.
Następnie zwrócił się do Stevena, odkładając słuchawkę na chwilę.
-Otworzyć? -
-
-
-