Domek Stevena

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

“Teleportował” tu się za pomocą warpu. Rozejrzał się czy ktoś jest.

[Andreas D.]

Judi556

Perła
-Co ty tu robisz?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Przyszłem was odwiedzić, a co?

[Andreas D.]

Judi556

Perła
-A nic. Nie mamy czasu na rozmowy.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Może wam w czymś pomóc? W końcu jestem jednym z was.

[Andreas D.]

Judi556

Perła
-Nie.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-No dobra. See ya.
Skierował się w stronę wyjścia.

[Andreas D.]

Judi556

Amaethyst
Szuka ludzi do roboty.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Jakiej roboty?

[Andreas D.]

Judi556

//Nie wiem. Napisz coś bo Forstryt nie ma co robić czy coś

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Pustki

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

//uhm…k?

[Andreas D.]

Judi556

Amethyst
Podeszła do Forstrytu. -Masz czas?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Pewnie, a co?

[Andreas D.]

Judi556

Amethyst
Dała mu kartkę z zadaniami

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Przeczytał ją.

[Andreas D.]

Woj2000

Bill Dewey podchodzi pod drzwi domu Stevena, zostawia pudełko pączków na wycieraczce wraz z krótką notatką napisaną na samoprzylepnej kartce: ,Zapomniała Pani tego zabrać. Przy okazji: z góry przepraszam, jeśli moje zachowanie Panią uraziło". Zostawiając tę przesyłkę, Dewey odchodzi w stronę miasta, by zamknąć sklep i wrócić do domu.

[Andreas D.]

Ghost_Player

Curt
A ten czekał aż Steven czy ktoś inny wróci, zeby spytać o klejnoty, wyjaśnić coś itp.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Oh boi, on chyba tam stał tydzień+, uznajmy ,że po prostu wrócił po jakimś czasie. //
Steven otwiera.
-Czeeeść!

[Andreas D.]

Ghost_Player

//kk//
-(Cześć, ten ostatnio gdzieś tam wybiegłeś z ferajną klejnotów to po prostu wyszedłem, a więc, to jest ta cała ,Rebelia’'?)