-No cóż, twoja decyzja. - odparł, po czym odezwał się do Czarnej - I tak, to misja dla dwójki. Więc… chodźmy do mojego auta i pojedziemy nim do mojego domu. Tam zostawiłem ją pod opieką Białej Perły.
-No… to taki pojazd, tylko, że do jeżdżenia po lądzie. Zresztą… sama pani zobaczy.
Po czym udał się do drzwi i wyszedł jako pierwszy, jednak zachował się po dżentelmeńsku i przytrzymał Czarnej drzwi, by mogła wyjść.
Kiedy Kevin dotarł już do samochodu, odezwał się do Czarnej.
-Eee… nie żeby coś, ale mogłaby się pani jeszcze odrobinkę zmniejszyć? Inaczej nie zmieści się Diament do samochodu…
W międzyczasie Kevin uruchomił silnik i zaczekał, aż Czarna całkowicie usiądzie. Kiedy już to zrobiła, sprawnie odkręcił i zaczął jechać w kierunku swojego domu.