Domek Stevena
- 
- 
 CheekiBreekiPL CheekiBreekiPL-Oczywiście, że rozumiem, ale… - tutaj tajemnicza nastolatka bardzo ściszyła swój głos, jakby mówiła do siebie szeptem - …wiem, że ta wasza spieszność w rzeczywistości to ewakuacja z stąd z powodu mojego pojawienia się. Potem odwróciła się do Stevena. -…no to na czym się zatrzymaliśmy ? 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 CheekiBreekiPL CheekiBreekiPL-No cóż… muszę mówić ? Więc tak, od czego by tu zacząć ? Aha… a więc, jestem normalną dziewczyną, która z jakiegoś powodu ma kryształ w swoim ciele i z jakiegoś powodu wszystkie… “Klejnoty” mnie mylą z kimś innym, myśląc, że jestem “Klejnotem” jakimś tam, mimo że nim nie jestem… serio, sama nawet nie wiem skąd mam ten kryształ. Przerwała na chwilę, a potem kontynuowała -Eh… serio, wiem, że ta biała myślała o mnie jako o jakimś szpionie, mimo, że nim jestem. No bo co mam szpiegować tak szczerze ? Co jem ? 
- 
- 
 CheekiBreekiPL CheekiBreekiPL-…ja się tak troszkę, no wiesz, wstydzę, bo nie lubię jak ktoś widzi moją… odmienność, ale jeżeli chcesz… to okej. Odepnęła jeden guzik z swojego płaszcza i odsłoniła górną część swojej szyi, a potem drugi, aby odsłonić resztę. -Tak pozatym, jeżeli miałabym by być jakimś tam super tajnym szpiegiem od “Klejnotów” to raczej nie miałam by takich oczu, no bo widzę, że ich ciało, oczy, etc. są w tym samym kolorze. 
- 
 

 
 