A Arrow usiadł na schodkach tępo wpatrując się w morze. Szkoda, że Zoey upuściła telefon. Mógł by przynajmniej pogadać z nią, sprawdzić czy jeszcze żyje, czy wszystko z nią w porządku, albo po prostu dodać otuchy…
A co mam mu niby zrobić? Jeśli ja nie zabiję jego, on zaraz zabije mnie, i cały wysiłek na nic. Już nie wspomnę, że za to co zrobił Zoey, najchętniej wyrzuciłbym go w przestrzeń kosmiczną. A niech tylko palec na nią podniesie…-