Jack odpisał, że był w Sandy Island City oraz, że pytał się o Ciebie i twoją rodzinę. Napisał również, że nikt nawet nie kojarzył o kogo chodzi, tak jakby twoja rodzina i ty nigdy nie istnieli. Lapis siedzi i wygląda nawet bardziej załamana od niego.
Lapis:
-Mam mówić o tym jak kilka tysięcy lat byłam uwięziona jako klejnot w lustrze, o tym, że codziennie boję się powrotu do lustra, czy tym, że boję się o wszystkie osoby które znam, bo cały czas pakują się w śmiertelne niebezpieczeństwo?
-To lepiej usłysz jak codziennie czuje się moja dusza.
Nałożyła mu słuchawki. Twoje uszy zostają zgw*łcone przez najgłośniejszą muzykę Death Metalową jaką kiedykolwiek słyszałeś.