Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Wstał i zaczął go szukać.
Jak na razie bez skutku.
Dalej szukał.
Znalazł coś, co zgadzało się z opisem.
Lapis, o to chodzi? - Ujął bańkę w dłonie i zniósł klejnotowi.
Lapis zabiera od niego bańkę i patrzy w nią. Trudno stwierdzić, jakie emocje odczuwa.
Tooo…Otwieramy? - Zapytał.
-Nie wiem. Boję się…
Ale potrzebujesz tego. Sama to powiedziałaś. - Stwierdził twardo.
Lapis przybrała zdeterminowany wyraz twarzy. -Masz rację. Walnij bańkę z całej siły i się szybko cofnij. Sama się cofnęła od razu.
//S a l o n I k
// P O T Ę Ż N Y S A L O N I K //
//S a l o n i k
Wykonał polecenie. Podrzucił i walnął bańkę, po czym się cofnął.
Klejnot od razu przyjmuje świetlną formę. Jest taka, z tym, że ma odpowiedni rozmiar do tego pokoju:
O matko! - Aż go odrzuciło do tyłu: To na pewno ona?! - Zapytał Lapis podniesionym głosem.
Jaspis widzi Lapis i nie atakuje niczego. Lapis powoli podchodzi do niej.
Arrow trzymał się od tej sceny z daleka.
Lapis podchodzi do monstra i je przytula. -Wszystko będzie dobrze…
A Arrow usiadł na kanapie. Dobrze było patrzeć na taką…miłą (?) scenkę.