Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Jaspis się jeszcze bardziej uspokoiła. Lapis ją dalej pięści.
Odszedł całkiem od miecza, usiadł na ziemii koło kanapy i wtedy lekko, prawie niezauważalnie się uśmiechnął.
Jaspis się położyła i dała głaskać Lapis wszędzie. -Spokojnie, wszystko będzie dobrze…
Czyżby udało mu się pomóc Lapis? Jeżeli tak, to super, bo czuł się naprawdę usatysfakcjonowany. Jeżeli jeszcze policja nie zrobi z niego mordercy, to będzie super.
Lapis głaszcze Jaspis. -Może… Byś chciał… Ja pogłaskać?
Nie wiem czy mnie lubi…Ake spróbuję. - Powoli się zbliżył, po czym zaczak najostrożniej i delikatnie głaskać.
Jaspis kłapnęła szczęką w celu zranienia albo zabicia Arrowa.
Szybko odbił do tyłu w przestrachu, aż się przewrócił.
Lapis ją uspokaja.
Może poczekam z tym…- Wrócił na miejsce obok kanapy z smutną miną.
Lapis chyba prowadzi Jaspis jakiś rodzaj terapii.
To dobrze, nie? Może ta Jaspis nie będzie chciała go już po tej terapii gryźć.
Jaspis zaczyna się rzucać i próbuje zaatakować Lapis, która krzyknęła “POMOCY!”.
Od razu doskoczył do miecza, wziął go i zaszarżował na Jaspis, chcą ją dźgnąć: Zostaw ją! - Krzyknął.
Od razu doskoczył do miecza, wziął go i zaszarżował na Jaspis, chcą ją dźgnąć:
Jaspis odskoczyła najpierw do tyłu, a potem w kierunku Arrowa.
Nastawił miecz, tak by się nabiła.
Udało się. Poofnąłeś Jaspis, która natychmiast została zabańkowana przez Lapis. -Prawie się udało… Rozpoznała mnie!
To dobrze…(?) Ale skoro Cię rozpoznała, czemu zaatakowała? - Podparł się o miecz.
-Nie mam pojęcia. Mówiłam, to trochę zwierzę. Nie wierzę, że to mówię… Ale… Chciałabym z nią uformować Malachit.
Czym jest Malachit? -