Domek Stevena

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Z brzegu był akurat ten tęczowy babochłop.
-Jestem Bizmut.-powiedziała i wyciągnęła rękę na powitanie.

[Andreas D.]

Woj2000

Podał jej rękę.
-Kevin. Osoba, którą Steven zna. - powiedział, by nie musieć używać określenia ,znajomy".

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Bizmut uścisnęła rękę Kevina. PANA WSZECHMOGĄCY, JAKA ONA JEST SILNA!

[Andreas D.]

Woj2000

Skrzywił się z bólu i próbował sie gorączkowo wyrwać się z uścisku.
-Ło Jezu, masz parę w łapach!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Bizmut puściła i się zaśmiała.
-No a jak!
Może dalej gawędzić z Bizmutem albo przejść dalej.

[Andreas D.]

Woj2000

Przeproszę panią na chwilę. - powiedział, po czym poszedł witać się z resztą gości.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Dalej jest ten… Skrzat. Patrzy się na Kevina nieufnie.

[Andreas D.]

Woj2000

-Kevin jestem - powiedział nieco niepewnie, wyciągając rękę. Przeczuwał, że może być bliżej związany z Lapis, więc uważał na swoje słowa.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perydot stoi z założonymi rękoma i się patrzy na Kevina.
-Atakowałeś moją… Dziewczynę!

[Andreas D.]

Woj2000

Kevin spuścił głowę.
-Tak. Zrobiłem to. - oznajmił przygnębionym tonem - Ja jednak pójdę…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perydot jest dalej zdenerwowana. Pozostałe Klejnoty są zajęte sobą i nie za bardzo słyszą Kevina. Swoją drogą, właśnie się zorientował, że chyba próbował zgw*łcić lesbijkę. Jeśli kosmiczne kamienie mają płcie, oczywiście…

[Andreas D.]

Woj2000

-To… nie będę zabierać ci czasu. - powiedział do Perydot, po czym udał się kolejnej kosmitki.
Zaś z tą lesbijką to dość niefortunna sytuacja. Ponownie jak wiele ostatnich wydarzeń.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Ta akurat to chyba ta podkochuje się w niej ten podstarzały pączkarz. Ta ze szpiczastym nosem.
-Tak, o co chodzi?

[Andreas D.]

Woj2000

-Moja… ,podopieczna" chciała się z wami przywitać, to pomyślałem, że też to zrobię. Kevin. - powiedział, wyciągając dłoń.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Niepewnie podała rękę. Ta już jest delikatniejsza w sprawach witania się.
-Mam na imię Perła.

[Andreas D.]

Woj2000

-Pani siostrzeniec… kuzyn… no, po prostu Steven miał wątpliwą przyjemność poznania mnie wcześniej…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Tak, opowiadał mi. Wszystko.

[Andreas D.]

Woj2000

-Ech, tego już się nie naprawi. Mogę być po prostu mu wdzięczny za to, że ocalił bliską mi osobę - powiedział, zwracając wzrok w stronę Diamenciku.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Taaaak… A co do tego “Diamenciku”… Możemy pogadać na prywatności?

[Andreas D.]

Woj2000

-No dobrze - odpowiedział pewnie Kevin.