-Po ilości wypłakanych łez każdy byłby brudny. - powiedział wesoło, po czym odwrócił się w sytone okien i krzyknął: - Pani Perło! Już wszystko w porządku!
Kevin tylko pokiwał głową kilka razy na potwierdzenie, po czym wstał.
-No, trzeba będzie to wszystko posprzątać - oznajmił, spoglądając na kałużę łeż (gdzie ona to wszystko pomieściła?!) - I jakoś wyczyścić Diamencik…
Z tym się Kevin zgodzić. Kiedy Kevin skończył już myć swoją część podłogi, podszedł do niej, zabrał pelerynkę i poszedł do łazienki, by ją wymaglować z wody i powiesić, by się wysuszyła.