-* Może ucieszyła się ze spotkania kogoś z jej gatunku, który nie chciał ją wsadzić do bańki? * - rozważa sobie Kevin, rozsiadając się bardziej na swoim miejscu.
-Z tym się zgodzę - idpowiedział spokojnie - A wiesz może, dlaczego ona jest taka… odmienna? Przecież wszystkie pozostałe klejnoty, jakie widziałem, przypominają ludzi…
-Kto wygrał? A, i kim są panie Szafir i Rubin? - dopytywał się, nieco zaniepokojony tą sytuacją. Przecież ci kosmiczni żołnierze nie napadają na Ziemian bez powodu. Do tego jeszcze ten statek…