Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Tańcu, mówisz… - powiedział, próbując jednocześnie sobie to jakoś wyobrazić.
Taniec służący do łączenia się dwóch osób? -Tak, tańcem. To jest naprawdę coś niesamowitego!
-Widziałaś to kiedyś? - zapytał się zaciekawiony - Jak to dokładnie wygląda?
//Tą część białej nie niszczyć.
-Zależy od tego jakie Klejnoty tańczą. Perły są bardziej zwinne, Jaspisy prowadzące, Ametysty chaotyczne…
-Hmm, ciekawe - skwitował te opisy Kevin - Czym jeszcze Klejnoty mogą mnie zaskoczyć?
-Może wyglądem? Klejnoty są bardzo zróżnicowane!
-To widać. Przecież widać, że ty i Nefryt bardzo się różnicie!
-Tak samo pani Perła, pani Granat i pani Ametyst!
-To prawda. A swoją drogą: będzie trzeba poszukać pani Perły i wyjaśnić moje uwolnienie…
-Ostatnio widziałam jak pani Perła weszła do środka Świątyni i zaczęła pana szukać.
-To tego mogę się domyślić… - powiedzoał nieco speszony. Może powinien był tam zostać? - To pozostaje nam czekać aż wróci…
-Nieee, niech pan tutaj zostanie!-powiedziała Diamencik gwałtownie.
-Słucham? - zapytal sie zakoczony jej reakcją - Przecież nigdzie nie chciałem iść.
-Przepraszam pana. Zrozumiałam, że chce pan iść znowu do środka tej świątyni…
-O nie, ja tam więcej nie wchodzę. - odparł.
-To całe szczęście, proszę pana. Przytuli mnie pan? Smutno mi.
-No, dobrze. - oznajmił, podvhodząc i lekko ją obejmując - A dlaczego ci smutno?
-Bo dowiedziałam się, że biedne węże nie mają nóg…-wymruczała smutno Diamencik.
-Nie ma o co być smutnym, Diamenciku. - oznajmił spokojnie, starając się ukryć zadziwienie wywołane powodem chandry jego podopiecznej - Węże nigdy nie miały nóg. I nie są im do niczego potrzebne, bo radzą sobie bez nich bardzo dobrze.