Diamencik się przez chwilę zamyśliła.
-Może opowie pan jakaś ciekawą historię z pana życia? Coś śmiesznego, smutnego? Na pewno musi pan mieć taką historię.
-To nie było zbytnio śmieszne! - oznajmił lekko naburmuszony. Chciał brzmieć groźnie, ale mówił to w sposób bardziej przypominający obrażone dziecko - Nie dość, że nie zobaczyłem Stevonnie, to cały zmokłem!