Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Śliczne. Jakoś nigdy nie zwracałam na to większej uwagi.
Była zajęta unikaniem Szmaragdu i jej gniewu, a wcześniej wykonywaniem rozkazów.
Racja. Pierwszy raz od dłuższego czasu nie musi się tym martwić. Westchnełam sobie radośnie
Jaspis natomiast stoi ponuro i nadzoruje panelu sterowania.
Jej sprawa. Nie będę się spoufalać na siłę.
Przynajmniej jest jakieś towarzystwo…
No tak. Może to Jaspis, ale zawsze jest. A jak będzie chciała gadać, to pogadam.
I trudniej będzie oszaleć z samotności…
Właśnie. Tylko żeby nie okazało się, że jest jakimś milczkiem.
Nawet jeśli, to zawsze dobrze jest mieć poczucie, że nie jest się samemu w kosmosie.
Tak. To by było straszne.
Ale najważniejsze jest to, że Perle jak na razie to nie grozi.
Tak. Nie powinnam się tym na razie martwić.
Co najwyżej powinna się martwić pościgiem…
No tak. Ale dobra, chwila przerwy od myślenia
Mądrze. Nie można się przecież tylko zamartwiać, prawda?
Tak. Wtedy bym tylko myślała i moje życie byłoby bardzo… smutne
A obecnie jest raczej umiarkowane. Ani zbyt źle, ani zbyt dobrze. Tak w sam raz.
Właśnie. Niech zostanie jak jest.
Bo kiedy jest za dobrze, to można zmięknąć do cna.