Spojrzałam z nostalgią na satelite ziemi. Ten człowiek, który ukradł jej statek może tam jest. Szkoda, że nie mogę być teraz z nią. Wiedziałabym o wiele więcej o całym locie. No alle informacje stąd muszą mi wystarczyć.
Oddaliłam się od wszystkich i zaczełam iść w stronę komnat Jej Jasności. Powinna chyba niedługo wyjść, skoro zbliżamy się do lądowania. Błagam, niech ktoś powie co się dzieje. Nawet nie do mnie, tylko ogólnie, żebym usłyszała.
Najwidoczniej załoga jest zbyt zajęta swoimi codziennymi obowiązkami, żeby rozmawiać z nic nie znaczącą tutaj Perłą, ani nawet pomiędzy sobą. Pewnie wolą nie ryzykować zbudzenia gniewu Jej Nieskazitelności w jakikolwiek sposób.
Stworzyłam hologram mnie trochę dalej, żeby nikt nie zauważył co robię i próbuje wejść do pokoju dla gości. Powinnien być otwarty, a ja mam uczucie, ze coś tam znajdę
Wszystko bez wyjątku jest niestety zaszyfrowane. Najwidoczniej Jej Nieskazitelność po skradzeniu jej statku (lub też miłości jej życia, jak kto woli) postanowiła zabezpieczyć przed włamaniem oraz kradzieżami wszystko co się dało.
Westchnełam i wyszłam z pokoju. Przed wyjściem jeszcze raz omiotłam go wzrokiem. Schowałam mój hologram i wróciłam na miejsce. Peenie już niedługo wylądujemy.
Ile można lecieć!? Wylądujemy w końcu? Lubię nie mieć pracy, ale bez przesady. Zerknełam na załogę. Może zmieniliśmy kurs? Albk już zbliżamy się do tej planety?
Westchnełam cicho. Czego się można spodziewać? Tylko gdzie my wylądujemy na tej planetce? Ale dobra, to nie moje zmartwienie. Lepsza nuda niż zabiegana załoga i katastrofa statku, co nie?