Dom Billa Deweya
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
Przemilczając ten komentarz, Bill spokojnie wszedł i przystanął blisko ściany. Kiedy Perła już podjęła resztę ,środków bezpieczeństwa" mających zabezpieczyć przed donosami ze strony Żółtej Perły, w końcu się odezwał:
-Więc… zgaduję, że najbardziej żenującym elementem tego związku jestem ja i moja kochliwość, racja? -
-
Woj2000
A więc o to chodzi… Białej po prostu nie podoba się to, że Bill spróbował zaufać Żółtej i temu, że chce się ona zmienić. Więc nie pozostaje nic innego, jak chociaż postarać się to wytłumaczyć.
-Perło… sam widziałem jej wcześniejsze załamanie i wyrzuty sumienia za wszystko, co zrobiła. Dlatego jestem po prostu w stanie uwierzyć, że naprawdę chce się zmienić. I ufam jej w tym, że jej się to uda. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-