Dom Billa Deweya
-
Andrzej_Duda
Nic dziwnego. Pod wpływem emocji towarzyszących tak nagłej i niespodziewanej sytuacji, trudno nie ulec roztrzęsieniu. Zwłaszcza, kiedy ta sytuacja AŻ TAK odbiega od codzienności.
Żółta uważnie się przyjrzała swojemu pierścionkowi, po czym zanim Bill się dokładniej przyjrzał jej ślicznej twarzy, przytuliła go do swojego klejnotu, który teraz jest ciepły… Ale nie parzy. Przyjemnie ciepły. -
Woj2000
To ciepło klejnotu… Billowi aż przypomniał się to lodowate zimno, jakie biło od niego wcześniej, gdy Żółta była pogrążona w depresji. Na całe szczęście ten okropny stan już minął, zaś sama Diament może już odczuwać bezgramiczne szczęście. Tak hak dzieje się teraz, w towarzystwie swojego ukochanego.
Dewey rozkoszuje się ciepłem klejnotu, zaś jego radość tylko pogłębia fakt, że nie tylko wtula się w sam klejnot, ale także w mostek przyszłej żony, będąc jednocześnie przekonanym, że nic lepszego go nie może teraz spotkać.
-Wiesz co jest w tym najlepsze, Żółra? - pyta błogo, nie zaprzestsjąc wtulania - Że to wszystko dzieje się naprawdę. -
Andrzej_Duda
I oby to bezgraniczne szczęście utrzymało się aż do końca życia obojga z nich. W końcu… Lepiej o tym na razie nie mówić, ale wiadomo, że jeśli nic nie ulegnie zmianie, Bill będzie żyć zdecydowanie krócej od swojej ukochanej… Ale… Lepiej o tym nie mówić.
Żółta delikatnie wzięła swojego narzeczonego za głowę, wtulając go trochę mocniej.
-Naprawdę… Tak, to się dzieje naprawdę… - odpowiedziała równie błogo co sam Bill.
-A ten pierścionek to rewelacja… Skądkolwiek go masz, jest świetny… - dodała po chwili. -
Woj2000
I to jest właśnie najgorszy aspekt tego związku nieśmiertelnej kobiety ze zwykłym śmiertelnikiem - nieuknionione przemijanie. Jednak, gdyby spojrzeć na to wszystko z innej, bardziej pozytywnej strony… to, przy dobrych wiatrach, najbliższe pół wieku spędzi w idealnym towarzystwie swojej małżonki i Perełek oraz atmosferze błogiego szczęścia, co też jest wielkim pozytywem. Mimo wszystko.
Bill przez chwilę w milczeniu podelektował się sytuacją, w której teraz się znalazł, by w końcu odpowiedzieć nieco rozkojarzony.
-Pierścionek? Ach… to za niego musisz podziękować nie mnie, tylko moim przodkom. To w ich skrzyni rodzinnych skarbów go znalazłem. -
Andrzej_Duda
A kto wie… Może skoro Steven ma tego niby długowiecznego lwa, a Lars dosłownie wstał z martwych, to i ze starym Deweyem by się udało coś wykombinować? Kto wie, może akurat by się znalazł jakiś sposób? W każdym razie, tak jak sam twierdzi… Przez resztę standardowego życia nie będzie mieć dużo powodów do narzekania.
-Skrzynia skarbów? No, no, widzę, że jesteś naprawdę ciekawy, jeszcze ciekawszy niż myślałam… - odpowiedziała uwodzicielskim tonem. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
No… Bill to jednak ma czasami faktyczne szczęście, skoro teraz będzie musiał wyjaśniać, co większość mężczyzn najbardziej kręci w kobietach. I to jeszcze przy Perełkach, których nie chce zbytnio na te tematy uświadamiać. No cóż… pozostaje to wszystko wyjaśnić w mało dosadny sposób.
-No cóż… są pewne… rejony ciała u kobiet, które uważane są za najbardziej atrakcyjne. Twarz, nogi, włosy… no i okolice mostka właśnie. Chociaż tu nie chodzi o sam mostek, tylko to, co kobieta przy nim ma… -
Andrzej_Duda
No ale cóż… Mógł przewidzieć, że skoro żeni się z mimo wszystko kosmitką, to do czegoś takiego prędzej czy później dojść będzie musiało.
-A co mają ziemskie kobiety w okolicach mostka? Ja przy nim mam Klejnot, ale co mają przy nim ziemianki? - spytała się nagle zafascynowana ludzką anatomią Żółta. -
Woj2000
Jakby tego było nało, to jeszcze z nieorganiczną kosmitką, która z biologią jest mocno na bakier. Ale to nie jest żaden powód do narzekania, gdyż Bill nie widzi żadnego problemu, by to wszystko wytłumaczyć. Nawet, jeśli może być to trochę… dziwne do wyjaśniania.
-Ten… najprościej mówiąc, kobiety mają w tych okolicach biust. -
Andrzej_Duda
W końcu w dobie ludzkiego życia przeważnie nie trzeba wyjaśniać wybrance swojego serca anatomii rasy narzeczonego… Z wiadomych powodów.
Żółta w tej chwili najpierw lekko odsunęła Billa od siebie, żeby spojrzeć się na swój mostek. Następnie spojrzała się uważnie na klatki piersiowe Perełek.
-Nie rozumiem. Czemu to takie atrakcyjne dla ludzkich mężczyzn? -
Woj2000
No… to teraz zrobiło się odrobinę niezręcznie, jednak Billowi nie pozostaje nic innego, jak brnąć dalej w wyjaśnieniach.
-Słuchaj… są pewne rzeczy u ludzi i zwierząt, których nie da się logicznie wytłumaczyć i które po prostu przyjmuje się za coś oczywistego. I jedną tych rzeczy jest, że znaczna większość mężczyzn, nie licząc gejów, uważa to za atrakcyjne. Trochę też na zasadzie ,im więcej, tym lepiej"…
Zaraz potem jednak dopowiedział:
-Oczywiście ty, kochanie, podobasz mi się cała, taka, jaka jesteś.