To prawda. Co nie zmienia faktu, że Billowi cieżko jest przyjąć do wiadomości, że mógł się zauroczyć w kimś takim jak ona. Przecież to wredna kobieta jest, a poza tym, to co ona takiego ma, czego inne Diamenty nie mają?
Do tego ten makijaż jest yak idealnie zrobiony…
Dewey po raz kolejny rozmarzył się, lecz tym razem w roli dającej mu iście matczyne czułości wyobraził sobie troskliwą Białą Diament.
No ale nie można mieć wszystkiego. Poza tym, Dewey najpierw musiałby jakoś zostać jej pupilkiem. A tu niespecjalnie wiedział, jak by mógł się do tego zabrać.