Dom Billa Deweya
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Woj2000 Woj2000Dewey cicho westchnął. Co jak co, ale w niezłą kabałę go teraz wpakowano - w opiekę nad osobą, która go nienawidzi. 
 -Może… wejdziemy do środka? - powiedział, kierując się w stronę drzwi swojego domu. Kiedy podszedł do drzwi, otworzył je i pokazał, by weszła - No wchodź, nie masz się o co obawiać.
- 
- 
- 
- 
 

