Z tego co widać widać, sieci nie robią na tym “czymś” zbyt dużego wrażenia…
Po prostu je zerwało ze swojej klatki piersiowej. Następnie ustawiło się na cztery łapy jak zwierzę i zaczęło się szykować do szarży lub też skoku.
// Tak, serio. //
Bliżej nieokreślony osobnik zaczął powoli stawać się coraz bardziej niewidocznym… Aż w końcu zniknął. Ale Pajęczy Zmysł jej mówi, że on wciąż tu jest.