Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Stark obszedł zabezpieczenia Nidavelliru na luzie. Zabezpieczenia muszą mieć niezłe.
Albo Stark jest geniuszem. No i ewentualnie zabezpieczenia mogły być złamane wcześniej. A może… Wykorzystanie kodowania fluktuacyjnego na poziomie elektronowym.
Albo nie ryzykowanie zostania namierzonym przez armię Stanów Zjednoczonych?
I co z tego? Jak niby namierzą jej adres internetowy? Nie ma go.
Mogą namierzyć, że próba hackowania jest w okolicach sztucznej inteligencji w kostiumie Spider-Mana.
Przestała natychmiast. Ale Kanady ma.
No prawie.
Eystarczy większość.
Do czego?
Do czegoś
Dużo wyjaśnia.
Dużo. Spojrała się za pająkiem.
Spider Man sobie chyba rozmawia z Karen.
Wyszła na zewnąrz i sprawdziła, co i jak.
Hm… Po drugiej stronie ulicy leży torba jak ta, którą miał Shocker.
Przeskanowala ją.
Jest w niej 6 sztabek złota i zapisana kartka.
Dobra. Korzystając z zaklęcia wejrzenia sprawdziła, co jest na kartce.
“Nie wiem jak Ciebie, ale mnie to śmieszy. -Herman do Blacky”
Pezywołała do siebie tę torbę.