Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Staram się przynajmniej, mam coś jeszcze- włożył Rosie rękę za ucho po czym wyciągnął zza niego cukierka, którego miał przygotowanego w rękawie.
-Łoooo, magia! - powiedziała zachwycona córka Norrisa.
-Oczywiście- powiedział i uśmiechnął się. Teraz spojrzał na Alice -Dla Ciebie też coś mam w schowku w samochodzie, to Cię ucieszy.-
// Chloroform i czarny worek? // Alice spojrzała się na niego z dużą niepewnością.
//Nie// To akt własności naszego starego domu, nie musisz już mieszkać u rodziców.
Alice przez chwilę szeroko otworzyła oczy.
-Zdejmują mnie z anteny, więc dla siebie musiałem wziąć coś mniejszego, bo bym się nie wypłacił za remonty ani rachunki.
-Rozumiem. - odpowiedziała obojętnie Alice.
-I pewnie się cieszysz, że w końcu będę miał czas na myślenie o tym co było
-Tak… Cieszę się. Powiedzmy.
-Chyba lepiej będzie jak sobie pójdę
-…
-A no tak, idź do auta i weź akt, ja jeszcze muszę porozmawiać z lekarzem.
Alice wyszła z sali powolnym krokiem.
-Obiecuję Ci, że następnym razem będę dłużej
-Dobrze tato…
-Mama zaraz wróci, a ja Ci mogę powiedzieć tylko pa pa.
-Cześć tato…
Timothy wychodzi z sali i pyta o doktora Meyera.
Stoi tuż za rogiem.