Cóż…wymiar, który jest swoistą otchłanią. Białą otchłanią z niebieskimi nićmi dyndającymi z “góry” na których są obwiązane jakieś kartko-podobne cosie formatu A3.
O ile ten Bóg istnieje.
A, czekaj, przecież Abominacja jakoś istnieje
Znudzony, zniknął, wybierając się do tego wymiaru gdzie jest ten durny błąd kodu…czekaj, jak mu to było? Steven Universe?
-JAK NIE UJAWNISZ SIĘ TO ZNISZCZE TE WYMIARY! -rzekł. Tak, te kartkopodobne cosie na linkach to <u>wymiary</u> mogące zostać w każdej chwili rozerwane na miliony kawałków.
Wziu wziu!
Moooomento.
Skoro próbował na siłę się teleportować, to może teleportuje go wtedy, kiedy dopiero o tym pomyśli?
Pomyślał o tych pozostałościach z fabryki w Błędzie-034. Ta…odludne, spokojne miejsce gdzie można układać figurki z gruzu.