Preria

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Można wciąż usiąść tam, gdzie siedział sobie wcześniej.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Tam usiadł i spojrzał na księżyc. Jaką godzinę wskazywał?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tak na oko można by powiedzieć, że 4 w nocy.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Ziewnął. Jeszcze tylko dwie czy trzy godziny do świtu, a bandyty dalej nie widać. To będzie dobrze spełniona noc stróżowania cmentarza.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Z drugiej strony, gdyby pojawił się bandyta, a Arrow go schwytał, to może wdzięczni mieszkańcy dali by mu jakąś chatkę?

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Bandyta musi się najpierw pojawić, a na to się nie zanosi.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

W tym właśnie rzecz.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

A więc Arrow był cierpliwy. Siedział sobie. Czekał. Obserwował.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Aż będzie poranek lub okazja na schwytanie zbira.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Yup.

//Jeżeli nic się nie będzie działo , to możesz zrobić skipa. //

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

I w ten sposób Arrow dotrwał do poranka. Może z czystym sumieniem stwierdzić, że odwalił kawał dobrej roboty. Nie tylko odpowiednio dopilnował cmentarza, ale także porządnie go wypucował - odpoczynek mu się teraz należy dosłownie jak psu buda.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Nie ma.co do tego wątpliwości. Udał.się na poszukiwanie Viktora, by odebrać swój namiot. Jeżeli nie znajdzie go, to nie ma problemu. Położy się gdzieś w trawie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Z tego co widać, nie ma go nigdzie na zewnątrz… Dalej szuka?

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Szuka.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Teraz można zdecydowanie stwierdzić, że nie ma go nigdzie na zewnątrz. Pozostają budynki. Może pije w miejscu do tego przeznaczonym albo jest u kogoś w gościach?

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Być może? Arrow Chris Edelwood zdecydował się na odwiedzenie baru, w nadziei, iż właśnie tam znajdzie Viktora.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Niestety, tam również nie odnalazł nikogo poza tym nietypowym staruszkiem oraz jego dynamitem z którym najwidoczniej nie rozstaje się na krok. Nie ma nawet barmanki, ale on wciąż siedzi w rogu razem z materiałami wybchowymi.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Z lekkimi obawami, Arrow dosiadł się do starca, odkładając swoją prowizoryczną laskę obok krzesła:

• Dzień dobry. - Zaczął uprzejmie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Dynamiciarz tylko kiwnął lekko głową i swoją pomarszczoną twarzą spojrzał się na Arrowa, jakby chciał mu wsadzić cały swój dynamit w gardło.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Dreszcz przeszedł po chłopaku, ale przybrał złą - dobrą minę i kontynuował rozmowę:

• Wie Pan może, gdzie znajdę Viktora? -