Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
No cóż… Toporku. - Spojrzał na ostrze: - Nie zawiedź mnie. - Z nadzieją, że topór będzie w stanie usunąć brud w jakiś magiczny sposób, klepnął nim w ziemię.
No cóż…
Może by spróbować go w jakiś sposób użyć? Na przykład uderzyć w podłogę, ścianę…
Tak, to dobry pomysł… Uderzył lekko w podłogę.
Topór zaczął świecić na srebrno, jakby się ładował.
Uderzył kolejny raz, silniej.
Arrow poczuł się teraz tak jakby… Silniejszy. I zdrowszy.
Podobało mu się to uczucie, nawet bardzo. Znów uderzył, znów silniej.
Arrow się poczuł jakby dosłownie i w przenośni mógł przenosić góry.
A co z podłogą?
Jest w niej kilka podłużnych szczelin po uderzeniach.
Hmph, ciekawe. Arrow wyszedł na zewnątrz budynku. Wzniósł obie ręce, dzierżące topór, wysoko nad siebie. Używając całej swojej siły, uderzył w ziemię.
I na aktualną chwilę, tyle by było po stacji paliw. Kiedy Arrow uderzył w ziemię, powstała fala uderzeniowa, która dosłownie zmiotła potencjalny dom Arrowa z powierzchni ziemi. Może lepiej się ewakuować, zanim ktoś się skapnie?
Eee… Tak. Szybko zaczął.m odchodzić, podpierając się na drągu. Z resztą, i tak nikt nie uwierzy, że kaleka taki jak Arrow dokonał takich zniszczeń.
A swoją drogą, że nie ma żadnych naocznych świadków tego jak Arrow dokonał tej masakracji.
Ale, właściwie to… jak? Spojrzał na swoje dłonie. Był silny, ale na pewno nie aż tak, by dokonać czegoś…takiego.
Jedno jest pewne - ten topór to nie jest byle żelastwo do rąbania drewna.
Racja… Dalej czuł tą siłę? Czy to jest trwałe? Poszukał czegoś ciężkiego.
Tak, wciąż czuje tą ogromną krzepę. Najbliższy ciężki przedmiot to żelazna, zardzewiała baryłka.
Podszedł do niej tak szybko jak umiał, objął, po czym uniósł w górę, a przynajmniej spróbował.
Udało mu się to bez problemu zrobić JEDNĄ RĘKĄ.