Czemu właściwie jechał? Bo zauważył, że tam, gdzie przebywa dłużej niż trzeba, zaczynają się problemy. Jak będzie zdobywał pieniądze? Gdzie będzie spał? Jeszcze tego nie wiedział.
Kto powiedział, że będzie z niej w ogóle korzystał? Potrzebuje tylko zabezpieczenia, że w momencie, gdy będą go atakowały jakiś preriowe zwierzęta, rednecki, albo ufo, to będzie mógł spokojnie uciec.
W środku stoi… Nie. Ku*wa. Nie… NIEEEEEE! BIAŁY DIAMENT W STROJU PRACOWNIKA STACJI BENZYNOWEJ. MA 1,8 METRA WZROSTU. GDZIE TU LOGIKA? GDZIE SENS? GDZIE SPÓJNOŚĆ WYDARZEŃ?! PRZECIEŻ… ALE… NO NIE!