Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Owszem, dzisiaj przyszło mu to zdecydowanie łatwiej, od razu wręcz. Teraz czas wybrać się na cmentarz.
I tak też zrobił, a miał niedaleko. Czas na obchód.
No cóż… Trochę się zawiódł. Cmentarz jest teraz w takim stanie w jakim Arrow go zastał na początku pierwszej warty.
Zniszczony?
Lepsze określenie dla obecnego stanu cmentarza to “Zwandalizowany”.
Wstał, spoglądając na cmentarz wzrokiem wściekłego wariata: Tyle roboty… NA NIC?! - Wrzasnął, po czym zaczął wściekle biegać po całym cmentarzu. Zaglądał pod każdy kamień, pod każde źdźbło trawy.
Wstał, spoglądając na cmentarz wzrokiem wściekłego wariata:
Niestety, tym bieganiem Arrow nie tylko upewnił się, że cały cmentarz jest zrujnowany może nawet bardziej niż zeszłej nocy, ale także w tym, że sprawca tego wszystkiego już uciekł.
Stanął, dysząc, po czym upadł na kolana: KU*WAAAAAA! JEB SIĘ, KTOKOLWIEK TO ZROBIŁ! -
Stanął, dysząc, po czym upadł na kolana:
Pozostaje mieć nadzieję, że ku*as który to zrobił, słyszał Arrowa.
PRZYŁAŹ TU I WALCZ JAK CZŁOWIEK! WALCZE ZE MNĄ! - Wydzierał się dalej.
Niestety, żaden cmentarny łachmyta nie wychodzi Arrowowi na spotkanie.
Co było najbliższym obiektem w pobliżu cmentarza?
Budynek, czy jakikolwiek obiekt?
Jakikolwiek.
A więc jest to do połowy zrujnowany pomnik ponurego żniwiarza ze skrzydłami.
Złapał za niego oburącz, naprężył się i… Odsunął się na krok od pominka. Niefajnie byłoby zniszczyć misterną pracę innej osoby.
Zwłaszcza, że może to być jakiś zabytek albo ważne miejsce dla lokalnej ludności.
Jeśli interesuje ich cokolwiek poza smutnym zasiedlaniem tego miasta. Kolejny bliski obiekt?!
Stara szopa, najprawdopodobniej pusta lub ze starymi narzędziami.
Wbiegł do środka, szturmując przez drzwi.