Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Hm… Niczego takiego nie widać. To wciąż ta sama zielona łąka.
Hmph. Znów położył się na ziemi. I co by tutaj porobić…
Może popatrzeć na chmury?
Może. Skierował na nie swój wzrok.
Kształtem przypominają trochę głowę tamtego starca.
Arrow pomachał chmurom.
Z chmury zaczął padać deszcz. Jednakże nie jest to zwyczajny deszcz. Taki jakby… Z papieru.
Że co? Spróbował złapać krople na dłoń.
“Kropla” wygląda jak urwany mały kawałek zdjęcia.
Spróbował odgadnąć, co przedstawia to zdjecue.
Nie wiadomo. Na tym fragmencie widać kawałek dość grubej dłoni.
Ciekawe… Zaczął zbierać z ziemi pozostałe kawałki, chcąc zobaczyć, czy “deszcz” zawiera w sobie wiele fotografii, czy jest złożony z jednej.
Wygląda na to, że to wszystko to kawałki jednego zdjęcia.
W miarę jak zbierał je, starał się dopasowywać poszczególne fragmenty i łączyć je w całość.
Wyszedł tak jakby fragment dość… Nadmiar kształtnej kobiety powiedzmy.
I kogoś zaczęło to przypominać Arrowowi. Na moment zatrzymał się, nie wiedząc, czy chce dokończać fotografię. Spojrzał w górę, na chmury. Czy ta w kształcie starca dalej tam była?
Tak, to z niej pada deszcz papieru.
Westchnął z bólem. Niech ten staruch już wyleci z jego głowy… Kontynuował składanie fotografi, spodziewając się, kogo ona przedstawia.
Westchnął z bólem. Niech ten staruch już wyleci z jego głowy…
Kontynuował składanie fotografi, spodziewając się, kogo ona przedstawia.
Kiedy Arrow skończył, zobaczył coś… Niespodziewanego. Zoey trzymająca się za ręce z kimś jeszcze innym niż tamten z korpo.
Hmm? Widział już gdzieś tego gościa? Przyjrzał się tej osobie.
