Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Nie wiem… Jeszcze mi trochę słabo.
Dobrze. Niech jeszcze Pani poleży. -
A babka dalej pali kadzidła.
Arrow zostawił kobietę pod czułą opieką babki, po czym wrócił do budynku, by sprawdzić czy jest tam czerwonoskóry.
Tak… Wygląda na to, że nawet cała ta afera nie przerwała mu w rozmowie z tajemniczym fanatykiem dynamitu.
Usiadł niedaleko nich, starając się podsłuchiwać rozmowę.
Mówią szeptem nad szepty, można powiedzieć.
Więc Arrow pozostał na obserwowaniu pary starszych ludzi.
Wyglądają jakby prowadzili rozmowę o czymś wagi państwowej.
Czekał, aż skończą.
Trochę to może potrwać.
Teraz w międzyczasie rozmowy, spojrzeli się jednocześnie na Arrowa.
A on spojrzał na nich, nie zamierzając zrywać kontaktu.
Hm… Ciekawe o czym tak gadają?
No, teraz patrzą się na Arrowa, tak?
Spojrzeli się na niego tylko raz i to przez chwilę.
Więc rzeczywiście ciekawe, o czym mówią. Niemniej, Arrow miał swoje zasady i nie miał zamiaru im przeszkadzać.
Dodatkowo mogłoby to doprowadzić do czegoś… Złego, powiedzmy.
Więc tylko czekał, wyczekując zarówno końca rozmowy jak i powrotu barmanki za ladę.