Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Za ladą stoi barmanka i jeszcze trochę ciężko oddycha. Spojrzała się przestraszona na Arrowa. -Czy ty tego Indianina…
Nie. Indianin żyje. - Odpowiedział szybko i zdecydowanie, po czym sięgnął do portfela. Na ladę położył 32 dolary: - Za zniszczone krzesło. Wybacz. -
-Uch… Nie szkodzi… - odpowiedziała niepewnie, biorąc pieniądze i chowając je pod lade.
Prosiłbym jedną wodę, najlepiej w plastikowej butelce, jeśli jest. - Poprosił po tym, jak barmanka schowała pieniądze.
Barmanka nie spuszczając wzroku z Arrowa, wzięła wodę z szafki za sobą i mu ją podała.
Dziękuję. - Odpowiedział, po czym wyszedł wraz z wodą na dwór.
Hm… Jeszcze 10 minut.
Och Indiańcu, czas Ci coś ucieka. Czekał na czerwonoskórego.
A co Arrow zrobi, jeśli wiadomo kto się nie wyrobi?
Nic. Tylko postraszył czerwonego. Pogroził i tyle.
A więc… Ciekawe czy zadziałało.
Zobaczymy. Za parę minut.
Już 7.
Już 6 minut…
5…
4…
3…
2…1…
Indianina nie widać.
Podniósł się z miejsca i zaczął biegiem przeszukiwać wioskę. Szybkim biegiem.