Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Z lekka przyspieszyła
Podszedł do niej i podniósł ją z ziemi, klecząc na jedym kolanie.
Mroczny i Woj: Dalej idziecie. Radio: Cytrusek zwisa bezwładnie z rąk Arrowa.
Idzieee
Nadal udaje się wzdłuż ßladów, jednocześnie spoglądając, jak reszta sobie radzi.
Wszystko w porządku? - Sprawdził czy Cytrynka kontaktuje.
M i W: Idą. Perła Billa i Diamencik wyglądają na nie zmęczone ani trochę. Radio: Cytrynka tylko pacnęła Arrowa po dłoni i kontynuowała bezwładne zwisanie.
-Strasznie długa ta droga… - rzucił komentarzem do całej grupy, wciąż idąc
O kurczę… Położył ją na siedzisku motocykla.
mhm… - przytaknęła, idąc i jednocześnie sprawdzając na panelu stan HW
Woj: Perełka kiwnęła głową na “tak”, a Niebieska Diament nie odpowiedziała. Radio: Diamencik mruczy obolała. Mroczny: Jest raczej przeciętnie.
Jakieś bunty, awarie, ataki obcych ras?
Dewey na chwilę się zatrzymał, by odsapnąć. Ile oni już szli?
Usiadł przy motocyklu. Ile zejdzie Cytrynce, zanim wydobrzeje?
Mroczny: Na szczęście jest w miarę spokojnie. Woj: Jakieś pół godziny. Radio: Trudno powiedzieć. Arrow nawet nie wie, czym dokładnie jest Cytrynka.
Jakieś inne problemy?
No to ma problem. Siedział sobie.
Dewey nadal sobie odpoczywa. Kondycja już nie ta, co kiedyś.
Mroczny: Klejnoty plotkują o tym, że nie widać od długiego czasu Diamentów. Radio: Cytrynka nawet nie drgnęła. Woj: Przydałoby mu się młodsze ciało…
hmm… coś oprócz tego?..