Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Tymczasem Bill ustawił już koordynaty w urządzeniu. -Jak wszyscy będą już gotowi, to zbliżcie się do mnie - oznajmił, podchodząc do swojej Perły.
No dobrze… Kiedy mniej więcej dotrze?
Mroczny: Może kilka dni, może mniej. Woj: Perełka się przytuliła do swojego pana, a Diamenty podeszły do niego.
-To co, Perełko? - zapytał się wesoło wtulonej w niego służki - Gotowa na powrót do miasta?
Ugh… Nie da sie szybciej?..
Woj: Perełka cmoknęła swojego pana w szyję i się do niego mocniej przytuliła. -Oczywiście, Mój Panie. Mroczny: Z zachowaniem środków bezpieczeństwa, nie. Perła zauważyła, że ten człowiek i jej Diamenty zaraz się warpną.
Schowała panel i podeszła do nich Czerwono Oka z zachowaniem środków bezpieczeństwa dotrze dopiero za kilka dni…
Schowała panel i podeszła do nich
-Cóż, w razie czego możemy później poszukać na własną rękę… - powiedział, spoglądając się pytająco na Diamenty.
Mroczny i Woj: Żółty Diament stanowczo przecząco kiwnął głową. -Nie. Czekamy na dotarcie Czerwonego Oka, definitywnie.
-Dobrze. Więc w takim razie lepiej spędzić najbliższe dni w inny sposób, prawda? To ja już odpalam. - powiedział, uruchamiając teleport.
Tak jakby ich przytuliła, żeby przenieść się razem z nimi
WSZYSCIU ZIUUUU SKRAAAAAAAAAA PISZECIE POST W EMPIRE COTY ZIUUUUUU BIMMMM BRIUUUUU
Więc wyłożył nimi jedynie miejsce na ognisko, tj. “kominek”. Nagrzane kamienie będą oddawały ciepło.
Udało się. Szkoda, że nie ma jakiegoś posłania, chociaż z trawy.
Ma śpiwór!
Śpiwór się kiedyś zniszczy, prędzej czy później.
Trochę to zajmie. Rozłożył go wewnątrz.
No oczywiście, rozłożył bez problemów.
Wyszedł do strumyka. Jaka była woda?
Jeśli chodzi o temperaturę, to nie za ciepła nie za zimna, taka w sam raz.