Woj:
Perełka cmoknęła swojego pana w szyję i się do niego mocniej przytuliła.
-Oczywiście, Mój Panie.
Mroczny:
Z zachowaniem środków bezpieczeństwa, nie. Perła zauważyła, że ten człowiek i jej Diamenty zaraz się warpną.
Ta. Umył jeszcze zęby i wrócił do ziemianki. Wskoczył do śpiworu. Jutro trzeba będzie zacząć zbierać zapasy drewna, posadzić jakieś rośliny… Czy on właściwie miał w ogóle ziarna? Nieważne. Teraz miał spokój.