Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Śledzisz mnie? - Spytał.
-Pytasz istotę organiczną czy się wypróżnia?
Wyobraził sobie hełm rycerski, załóżony na głowę Diamentu, jednak założony tak, iż otwór na oczy był z tyłu głowy.
Pojawił się on na głowie Diament. Ona tylko zachichotała. Wow, nawet nie diabolicznie.
Teraz już go nie będzie śledziła. Poklepał ślimaka.
Ślimak zaczął śpiewać “Take on me” i biegnie jak gepard.
Take on meeeee! - Zaczął mu wtórować. Obserwował krajobraz.
Po drodze widzi między innymi taki obraz wiszący w powietrzu:
Zaśmiał się szczerze. Jechał dalej.
Nagle zauważył, że w jego stronę jedzie jakiś kowboj na koniu z monstrualnym rewolwerem i śpiewa “BIG IRON ON HIIIISSSS HIPPP”
Ło kurde, zsunął się nieco za skorupę, by kowobojowi nie przyszło na myśl do niego strzelać.
Kowboj strzelił w ziemię, a to wyrzuciło go kilkaset metrów w górę.
Powędrował za nim wzrokiem.
Walczy on w powietrzu z drugim kowbojem. Ten drugi ma tak samo wielki rewolwer, ale dodatkowo sombrero.
Wow! Prawdziwy pojedynek! Kibicował im.
Ten pierwszy strzelił do drugiego i go trafił, aż go przerobiło na dżemik.
Nieźle, kowboju! - Krzyknął z podziwem.
Kowboj strzelił w ziemię i odleciał w kosmos krzycząc: -BIG IRROOOON ON HIIIISSSS HIIIIPPPP!
Żegnaj, kosmiczny kowboju. - Spiął ślimaka i ruszył dalej.
Arrow poczuł szturchnięcie w ramię.